RF przeprowadziła atak powietrzny na Konstantynówkę – są ofiary i ranny.


W środę, 10 lipca, Rosjanie przeprowadzili atak powietrzny na Konstantynówkę w obwodzie donieckim. Atak doprowadził do śmierci i ran, poinformowała Państwowa Służba Nadzoru w Ukrainie.
Skutki ataku powietrznego na Konstantynówkę
Z danych służby wynika, że 21 prywatnych domów i obiektów infrastrukturalnych zostało uszkodzonych. W wyniku zniszczenia jednopiętrowego budynku administracyjnego zginęło dwóch mężczyzn, których ciała wydobyto spod gruzów. Wstępnie, pod gruzami znaleziono ponad 20 ton zniszczonych konstrukcji budowlanych.
Zniszczenia po ataku powietrznym na Konstantynówkę. Zdjęcie: Diego Herrera/Anadolu Agenc
Łącznie ofiarami stały się trzy osoby, a jeszcze jedna osoba została ranna. Ratownicy także zarejestrowali pożary w czterech domach po ostrzale. Całkowita powierzchnia pożarów wynosi 270 metrów kwadratowych, a prace poszukiwawczo-ratunkowe zostały już zakończone.
Zniszczenia po ataku powietrznym na Konstantynówkę. Zdjęcie: DSNS Donbasu
Niestety, to nie pierwszy przypadek agresywnych działań strony rosyjskiej. Wcześniej ich ataki zostały zarejestrowane w obwodach sumskim i chersońskim, co doprowadziło do ofiar i zniszczeń.
Rosyjski atak powietrzny na Konstantynówkę pozostawił po sobie zniszczenia i śmierć ludzi. W wyniku tej tragedii uszkodzono wiele domów i infrastruktury, poniesiono dużą szkodę materialną oraz straty ludzkie. Podobne ataki strony rosyjskiej zdarzają się już nie po raz pierwszy na terytorium Ukrainy, co świadczy o potrzebie podjęcia odpowiednich działań w celu ochrony ludności cywilnej i zachowania integralności terytorialnej kraju.
Czytaj także
- Olga Sumśka znalazła się w pobliżu trafienia fragmentów wrogiego drona
- W Kijowie w wyniku ostrzału zniszczono część studia 5 kanału
- Działa 400 ratowników - nowe szczegóły ataku na Kijów
- Kijów znowu został zaatakowany przez rosyjskie 'Shahedy' — fotoreportaż z skutków
- Na przejściu granicznym utknęły dziesiątki samochodów - jakie są kolejki na granicy
- Lwów tonie przez silne opady deszczu — Sadowy zwrócił się do mieszkańców