W okupowanym Enerhodarze blackout: co się stało.


Tymczasowo okupowane miasto Enerhodar w obwodzie żytomierskim pozostaje bez dopływu prądu z powodu awaryjnego odcięcia linii wysokiego napięcia. O tym informują rosyjskie media.
Przedstawiciele okupacyjnej administracji miejskiej informują, że specjaliści już ustalają przyczyny awarii i szukają możliwości szybkiego przywrócenia dostaw prądu: "Prawie cała dzielnica górnictwa pozostała bez światła".
Przypomnijmy, że w lipcu jedna z elektrowni koło Enerhodaru została zaatakowana przez drony, w wyniku czego ucierpiało ośmiu pracowników elektrowni jądrowej w Zaporożu. O tym poinformował szef Agencji MAEA Rafael Grossi.
Specjaliści MAEA, którzy znajdują się na elektrowni jądrowej w Zaporożu, donieśli, że widzieli gęsty dym i słyszeli eksplozje z kierunku urządzenia dystrybucyjnego po otrzymaniu informacji, że drony uderzyły w las. Elektrownia znajduje się poza terenem elektrowni jądrowej w Zaporożu, więc nie stanowiła zagrożenia.
Czytaj także
- Sumy wydaje 200 tys. na chodnik, podczas gdy miasto jest ostrzeliwane
- Zmarł zwolniony z niewoli żołnierz Szapowałow, który przez rok marzył o jabłku
- Ukraina i RF przeprowadziły nowy etap wymiany jeńców (zdjęcie)
- Atak na Charków: pięć ofiar śmiertelnych i 16 rannych, w tym dzieci (zaktualizowane)
- Rosjanie zaczęli zabijać cywilnych Ukraińców «czekając»
- RF zaatakowała Ukrainę 63 «shahedami»: które obszary ucierpiały